Artykuł (niemiecki)
Czas: 6.2025 (weekend, data niespecyfikowana)
Miejsce: Plaża dla psów "Henning-Rinken-Wai", Rantum, wyspa Sylt, Niemcy
Wiek ofiary: Niespecyfikowany (turyści z Dolnej Saksonii)
Stan ofiary: Właściciel - odgryziony kciuk; pies - zastrzelony przez policję
Konsekwencje dla właściciela: Brak informacji o konsekwencjach prawnych
Według wstępnych informacji opartych na danych policji, właścicielka miała wezwać funkcjonariuszy i poprosić o uśmiercenie psa. Później jednak zdecydowanie temu zaprzeczyła. Jak relacjonuje, sytuacja zaczęła się od zabawy na plaży: mąż trzymał plastikowy model latarni morskiej, a pies próbował go chwycić. Zabawa przerodziła się w chaos i – prawdopodobnie sfrustrowany – pies ugryzł mężczyznę w rękę, odgryzając mu kciuk.
Kobieta odciągnęła psa w stronę wody, by umożliwić ratunek dla rannego męża. Wtedy jeden z policjantów miał krzyknąć: „Proszę odejść od psa!”, co – według właścicielki – sprowokowało psa do ataku w jej obronie. Pies rzucił się w stronę funkcjonariusza, który już trzymał broń i oddał trzy strzały, zabijając zwierzę.
Policja tłumaczy interwencję zagrożeniem dla zdrowia i życia: pies miał „agresywnie i w sposób zagrażający” ruszyć na funkcjonariuszy. Nie było innych „odpowiednich środków”, by zneutralizować sytuację, a celem działania było zabezpieczenie policjantów, rannego właściciela oraz innych plażowiczów.
Policja podkreśliła również, że zgoda właścicielki na użycie broni — nawet jeśli została przez nią udzielona na miejscu — nie miała wpływu na decyzję o strzale.
Choć kobieta nie obwinia bezpośrednio funkcjonariusza, przyznaje, że bardzo cierpi z powodu całej sytuacji, którą uznaje za wyjątkowo trudną i tragiczną.
Wydarzenie odbiło się szerokim echem wśród mieszkańców i turystów. Berneńskie psy pasterskie uchodzą za łagodne, co czyni incydent jeszcze bardziej niepokojącym.
Jak widać każda rasa jest niebezpieczna, także w stosunku do włąsnego włąściciela. Brawa dla niemieckiej policji, która ma broń i umie ją używać!
Warto też zauważyć, że opinia ofiary w ogóle nie występuje a artykułach:
Facet ma odgryziony kciuk, krew leje się mu z ręki, a media skupiają się na tym, co myśli jego żona o działaniach policji. On pewnie siedzi w szpitalu, patrzy na zabandażowaną łapę i myśli: "Może ktoś w końcu zapyta jak się czuję?"
Klasyczne - w każdej historii z psami:
Pewnie gdyby pies odgryzł mu całą rękę, nagłówek brzmiałby: "Właścicielka wyjaśnia, dlaczego jej pies był głodny". A facet dalej by siedział w szpitalu, czekając aż ktoś zapyta o jego samopoczucie 🙄
To doskonały przykład tego, jak media (i społeczeństwo) priorytetyzują narrację właściciela nad doświadczeniem ofiary. Męża jakby w ogóle nie było w tej historii - tylko "ciężko ranny właściciel" w tle.
