https://www.se.pl/rzeszow/zabil-psa-na-ulicy-na-wszystko-patrzyly-dziewczynki-szczegolowo-opisali-atak-aa-Kbkb-nw9m-DVey.html
Piękny wysryw pani Zofii Dąbrowskiej próbującej przedstawić człowieka dbającego o bezpieczeństwo swojego dziecka w roli absolutnego potwora.

Analiza manipulacyjnego tonu artykułu:
1. Emocjonalnie nacechowane określenia psów:
"skatował psa na śmierć" - używa najbrutalniejszego możliwego określenia
"martwe zwierzę" - podkreśla bezradność "ofiary"
"truchło zwierzęcia" - odhumanizowuje sprawcę przez użycie tego słowa w jego kontekście
"czworonogi" - neutralne, ale antropomorfizujące określenie
2. Dramatyzacja sceny:
"Drastyczne sceny" (dwukrotnie w tekście)
"Dramatyczne sceny rozegrały się"
"pośrodku miejscowości" - sugeruje publiczny charakter
"mimowolnymi świadkami drastycznych wydarzeń" - podkreśla rzekomą traumę dzieci. Co miał zrobić ojciec? Czekać aż ona się oddali? A może jej zawiązać oczy?
3. Minimalizowanie kontekstu zagrożenia:
Walka psów opisana neutralnie: "nagle zaczęły ze sobą walczyć"
Brak opisu intensywności walki czy realnego zagrożenia dla dzieci
"gryzące się zwierzęta zwróciły uwagę" - bagatelizuje sytuację
4. Demonizacja sprawcy:
"zabił" zamiast "unicestwił" czy "powstrzymał"
"bił tak mocno" - sugeruje nadmierną siłę, sadyzm
"wyrzucił martwe zwierzę" - przedstawia jako akt barbarzyństwa
"ze szczególnym okrucieństwem" - prawny zwrot użyty emocjonalnie
5. Manipulacja przez kontrast:
Spokójna wieś vs. brutalna przemoc
Niewinne dzieci vs. brutalny dorosły
Bezbronne zwierzę vs. człowiek z kijem
6. Powtórzenia dla efektu:
Trzykrotne wspomnienie o dziewczynkach jako świadkach
Dwukrotne podkreślenie wyrzucenia do rowu
Wielokrotne użycie słowa "drastyczny"
Wniosek: Artykuł opisujący usunięcie zagrożenia dla dziecka został napisany tak, aby maksymalizować współczucie dla psa i demonizować człowieka, minimalizując przy tym rzeczywiste zagrożenie dla dzieci. Używa klasycznych technik manipulacji emocjonalnej typowych dla "dog lobby".
Warto podkreślić surowość działań wobec mężczyzny: Grozi mu do pięciu lat więzienia za zabicie zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policji.