https://www.se.pl/rzeszow/igorek-trafil-do-szpitala-z-powaznymi-ranami-glowy-zaatakowal-go-pies-aa-z1bx-eKp8-771M.html
- Czas: Sobota po południu (weekend, data niespecyfikowana)
- Miejsce: Park miejski, Stalowa Wola, Polska
- Wiek ofiary: 6 lat (Igor)
- Stan ofiary: Rozległa rana kąsana głowy, operacja, hospitalizacja kilka dni
- Konsekwencje dla właściciela: 71-letni mężczyzna - śledztwo w toku, możliwe zarzuty z art. 77 k.w., 160, 157 lub 156 k.k.
6-letni Igor z poważnymi ranami głowy po ataku husky w parku miejskim
6-letni chłopiec został brutalnie zaatakowany przez husky w parku miejskim w Stalowej Woli i trafił do szpitala w Rzeszowie z rozległymi ranami głowy.
Przebieg ataku: W sobotę po południu w parku miejskim w Stalowej Woli doszło do pogryzienia dziecka przez psa rasy husky. 6-letni Igor bawił się w parku, gdy został zaatakowany przez spuszczonego ze smyczy psa, który biegał po parku.
Poważne obrażenia: Chłopiec doznał rozległej rany kąsanej w okolicach głowy. Jak ustaliła redakcja, Igor miał poważne rany szarpane na skórze głowy - pies atakował przede wszystkim tę część ciała.
Leczenie: 6-latek został przewieziony do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie, gdzie przeszedł operację. Rzecznik szpitala Karolina Małek poinformowała: "Stan dziecka jest stabilny a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Chłopiec zostanie na oddziale jeszcze przez kilka dni."
Właściciel psa: Policja przesłuchała 71-letniego właściciela psa, który w momencie zdarzenia był trzeźwy. Zwierzę posiadało wymagane szczepienia, ale mimo to zostanie poddane obserwacji weterynaryjnej.
Komentarz: Kolejny klasyczny atak na dziecko - husky zaatakowało bezbronnego 6-latka, celując głównie w głowę po obaleniu. 71-letni właściciel pozwolił psu biegać bez smyczy w miejscu publicznym, gdzie bawiły się dzieci - to czysta nieodpowiedzialność. Dodatkowo nie ma wzmianki, żeby jakoś się specjalnie starał ochronić dziecko przed swoim kundlem.
Typowy wzorzec: starszy właściciel, który myśli, że jego "łagodny" pies nigdy nikogo nie skrzywdzi, puszcza go luzem w parku pełnym dzieci. Rezultat? Dziecko z rozszarpaną głową na stole operacyjnym.