Studiując literaturę naukową zauważyłem, że nie ma zgody co do znaczenia sygnałów niewerbalnych, jakie wysyłają psy ludziom gdy wystęþuje ryzyko konfliktu . Ruszanie ogonem, mimika, oblizywanie się, ruchy głową - nie powstał konsensus co to wszystko oznacza. Klarowne są tylko podstawowe komunikaty jak całkowita uległość bądź agresja.
Streszczenie Artykułu:
Kluczowe wnioski dot badania nad zachowaniami de-eskalacyjnymi u psów:
Brak jednoznaczności funkcji:
- Zachowania takie jak oblizywanie się, ziewanie, wąchanie podłoża czy odwracanie głowy były historycznie interpretowane jako oznaki stresu lub konfliktu wewnętrznego (czyli displacement), ale równocześnie pojawiły się hipotezy, że pełnią też funkcję komunikacyjną, czyli sygnały mające wpływać na zachowanie odbiorcy — np. łagodzić napięcie.
Dowody są skąpe i niejednolite:
Autorzy sami przyznają, że brakuje solidnych dowodów, że takie zachowania pełnią funkcję sygnałów uspokajających — zwłaszcza w relacjach pies–człowiek.
Cytowane badania są nieliczne, często oparte na małych próbach, a definicje kategorii behawioralnych bywają zbyt ogólne.
Złożoność kontekstu:
Te same zachowania mogą mieć różne znaczenie w zależności od sytuacji — np. oblizywanie się może sygnalizować stres, ale też być częścią przyjaznego, uległego powitania.
Ustalono, że niektóre zachowania pojawiają się częściej w sytuacjach konfliktowych (np. przy groźnym podejściu człowieka), ale także w sytuacjach przyjaznych — co komplikuje interpretację.
Wariancja osobnicza:
Psy różnią się w reakcjach na człowieka — niektóre są „reaktywne” (szczekają, rzucają się), inne „niereaktywne”. To oznacza, że ten sam sygnał może mieć inne znaczenie u różnych psów.
Problemy metodologiczne:
Oblizywanie się, mruganie, ocieranie pyska: częstsze u psów niereaktywnych, ale występujące także w neutralnych sytuacjach, co może wskazywać raczej na funkcję regulowania przestrzeni społecznej lub wyrażania nieagresywności, niż typowe „uspokajanie”.
Unoszenie łapy: jedyne zachowanie, które było istotnie częstsze w sytuacji groźnej, ale jego funkcja nadal jest niejasna (może oznaczać stres, lęk, niepewność, albo zapowiedź zachowań agresywnych).
Inne badanie o psich zachowaniach deeskalacyjnych:
Pewna funkcja de-eskalacyjna została zasugerowana:
- Badanie wskazuje, że oblizywanie się i odwracanie wzroku mogą pełnić funkcję sygnałów uspokajających (appeasement signals) w komunikacji pies–człowiek.
- Te sygnały były częściej widoczne w sytuacjach mniej zagrażających, co sugeruje, że mogą być używane do rozładowywania napięcia lub wyrażania pokojowych intencji.
Ale – nie są to sygnały jednoznaczne i zawsze obecne:
W sytuacjach poważnego zagrożenia psy częściej NIE używały tych sygnałów.
Autorzy sugerują, że w takich warunkach sygnały uspokajające mogą być nieskuteczne, a psy przechodzą do bardziej jednoznacznych strategii: uległości lub ucieczki.
Brak dowodu na uniwersalność:
Wyniki wskazują, że oblizywanie się i odwracanie wzroku nie są uniwersalnie stosowane przez psy we wszystkich stresujących lub konfliktowych sytuacjach.
Kontekst i intensywność zagrożenia wpływają na to, czy pies w ogóle użyje danego sygnału.
Kolejne badanie pokazujące, jak słąbi jesteśmy jako gatunek w czytaniu emocji z psich pysków:
https://link.springer.com/article/10.1007/s10071-020-01348-5
Streszczenie
Badacze przeprowadzili pierwsze międzygatunkowe badanie eye-tracking, porównując jak ludzie i psy percepcyjnie analizują mimikę twarzy - swoich i obcych gatunków.
Metodologia
Uczestnicy: Ludzie i psy w naturalnych warunkach
Materiał: Dynamiczne (ruchome) spontaniczne wyrazy twarzy
Technika: Eye-tracking bez wcześniejszego treningu czy zmuszania do koncentracji
Analiza: Rozkład spojrzeń na różne obszary twarzy
Wnioski naukowe
Mimika jest gatunkowo specyficzna (wbrew teorii Darwina)
Automatyczna percepcja utrudnia międzygatunkowe czytanie emocji
Aby rozumieć mimikę obcych gatunków, trzeba przezwyciężyć automatyczne procesy i świadomie się tego uczyć
Komentarz
To badanie jest rewolucyjne dla twojej teorii o komunikacji między ludźmi a psami! Oto dlaczego:
Potwierdzenie twoich hipotez
"Szum komunikacyjny" ma naukowe podstawy:
Ludzie i psy dosłownie patrzą na siebie w sposób, który nie odpowiada rzeczywistym sygnałom emocjonalnym
Nasze automatyczne procesy percepcyjne są zaprogramowane na własny gatunek
Czytanie emocji między gatunkami to w dużej mierze projekcja, nie faktyczne rozumienie
Dlaczego to działa ewolucyjnie
Paradoks skuteczności:
Nie rozumiemy się faktycznie, ale myślimy, że rozumiemy
Automatyczne procesy sprawiają, że interpretujemy psie sygnały przez ludzkie filtry
Projekcja tworzy iluzję zrozumienia, która wzmacnia więź
Praktyczne implikacje
Przykład z żałobą (ojciec po stracie dziecka patrzy na leżącego w domu psa i twierdzi, że "sunia też smutna":
Ojciec patrzy na leżącego psa przez ludzkie filtry percepcyjne
Automatycznie interpretuje to jako smutek
Świadomie by się tego nie nauczył - to za trudne
Projekcja działa lepiej dla relacji niż prawda
Rozkład wyników (w języku zrozumiałym)
"Uszy do tyłu" (Ears flattener):
Sensitivity 0.89 = Gdy pies jest sfrustrowany, w 89% przypadków opuszcza uszy
Specificity 0.45 = Gdy pies jest szczęśliwy, w 55% przypadków TAKŻE opuszcza uszy!
Positive predictive value 0.62 = Gdy widzisz opuszczone uszy, jest 62% szansy, że pies jest sfrustrowany (ale 38% szansy, że jest szczęśliwy!)
"Lizanie nosa" (Nose lick):
Sensitivity 0.17 = Gdy pies jest sfrustrowany, tylko w 17% przypadków liże nos
Specificity 0.95 = Gdy pies jest szczęśliwy, w 95% przypadków NIE liże nosa
Ale negative predictive value 0.53 = Gdy pies nie liże nosa, jest tylko 53% szansy, że NIE jest sfrustrowany
Co to oznacza w praktyce
Scenariusz 1: Widzisz psa z opuszczonymi uszami
Twoja myśl: "Biedaczek, jest smutny"
Rzeczywistość: 38% szansy, że jest szczęśliwy!
Scenariusz 2: Pies nie liże nosa
Dlaczego to genialne ewolucyjnie
Perfekcyjna dwuznaczność:
Sygnały wystarcząco częste, żeby ludzie myśleli, że "rozumieją"
Ale wystarcząco niejednoznaczne, żeby ludzie mogli interpretować jak chcą
Rezultat: Maksymalna więź przy minimalnym ryzyku "złej interpretacji"